Izonowe wloczykijowanie po swiecie z szydlem w reku i nie tylko...
Obserwatorzy
poniedziałek, października 31, 2011
Lasuchowanie :)
Liv i Siv na pozegnalnym przyjeciu, podelektowaly sie pysznosciami i pojechaly, zostawiajac mnie z kolejna towarzyszka prawie gotowa :):):):)Moze juz jutro uda mi sie ja przedstawic oficjalnie :):):)A teraz zdjecia, niezbyt udane,ale co tam....
Ale fajnie przygotowane zdjęcia!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie je pożegnałaś i uwieczniłaś na pamiątkę :)
OdpowiedzUsuńAle fajowe zdjęcia!!!!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Pozdrawiam.
Oj Iza, ale smaka zrobiłaś :) Ślinka leci...
OdpowiedzUsuńNie dawaj im tyle do jedzenia:D:D Muszą trzymać linię, jeśli chcą zrobić dobre wrażenie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cóż za wspaniałe pożegnanie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Smacznego :)
OdpowiedzUsuńWOW !
OdpowiedzUsuńOj wprosiła bym się do nich na przyjecie .
jakie słodkie zwierzaki
OdpowiedzUsuńja bym ten post zatytułowała "co Izony robią w pracy":)
OdpowiedzUsuńwitaj.. cudne Twe zwierzaczki... az by sie chcialo przytulic.. gratuluje.
OdpowiedzUsuń