Obserwatorzy

wtorek, stycznia 31, 2006


slodka Allis o poranku przy sniadanku...

PO UPIECZENIU PAJ SZPINAKOWY....HEHE...KULINARNYCH WYGLUPOW BEDZIE DALSZY CIAG....
Teraz musze sie zajac innymi rzeczami i nie myslec i nie przeszkadzac,wiecej czasu na swiezym powietrzu dobrze mi zrobi...a dzis oddaje siekulinarnym szalenstwom, he he,zobaczymy jak mi sie to uda, paj szpinakowy z serem plesniowym, heh, moze uwiecznie na focie i wrzuce.....pieczenie to jeden wielki eksperyment, nigdy nie wiadomo co z tego bedzie, jak zycie....
dosc smecenia, biore sie do roboty,bo kolo 14.00 ide do Franklinow...hmmm...
hmmm....det är bra att skriva på svenska, ingen fatar...och det är precis som jag vill...jag är lite lesen nu...det är slut, och jag ville sluta, men nu känns det lite konstigt...Jag undrar varför...det måste hända och jag visste det att det hände,men...i alla fall...jag är ledsen...Kärleken är krånglig det är det enda som jag vet och livet är som skit....ingenting mer...varför alltid man vill ha nåt som man inte kan ha, och inte ser att det som man har är som en skatt???Fråga utan svar tror jag, det är bara livet och jag kan inte ha som jag vill, han vill inte ha mig.....

niedziela, stycznia 15, 2006


wstawiam dlategoze mi sie podoba to zdjecie i koniec.....w koncu to moj blog....

szalone zabawy.....

bum...nie ma chatki...


chatka z piernika..

ale o co chodzi????

przed kominkiem z grzańcem na stole

Edi/Czarna Wdowa i Ula/Mumin/Skunks cos knuja....

Nad stawami,,,,Stary Sącz...początek stycznia...2006...
Sądeckie widoczki....fajnie bylo, fajnie... :o))

poniedziałek, stycznia 02, 2006



z aparatu brata-----


wreszcie udało mi się skopiowac zdjecia od brata....jak to się człowiek musi naczekać...aaaaaaaaaa

piżamowe
SZALIKOWCY W ALFOWYCH RĘKAWICZKACH
S Y L W E S T E R

Ja Kasia i Ivano

:o))))

hmmm....