Pani Misiowa w czapce a la Bovary, chciaz wyszla zupelnie inna hehe, bardzo lubi kolor fioletowy i wszelkie jego odcienie i jest straszna strojnisia :).
Maj torebke koloru sliwkowego i nosi w niej wielki klucz do domu i jeszcze pare drobiazgow, ktore na szczescie tutaj sie nie wysypaly :)
Lubi wszelkie nakrycia glowy, tu w szalowym kapeluszu :). Dlugo ze mna nie zostanie niestety, wybiera sie do Wujka Alana by zamieszkac z nim w lagodniejszym klimacie Doreset i pozowac do zdjec jako modelka :)
Misia Waniliowa, plochliwa bardzo, schowala sie przed aparatem. Tez ze mna zostac nie chce.Jedzie do Szwecji, do Coatsa i mam nadzieje, ze nie bedzie marzla w tej azurkowej sukienusi :).
A tutaj strach przelamany a misia w pelnej krasie :).
Pozdrawiam!!!!
Słodkie te twoje misiaczki ,sama nie lubię robić maleńkich misiaczków(jakoś mi nie wychodzą ) ale lubię podglądać jak robią je inni .
OdpowiedzUsuńSuper panie misiowe :) I jakie eleganckie ! Ja z racji tego,że znam tylko słupek i półsłupek (?) nie mogę poszaleć jeśli chodzi o wzorki na ubrankach ;) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńajjajjaj, beautiful! :)
OdpowiedzUsuńSuper. Fajne nakrycia głowy. Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńelegantka :-)
OdpowiedzUsuńno ależ elegantki w tych swoich cudnych strojach
OdpowiedzUsuńLinda y muy coqueta, me gusta mucho.
OdpowiedzUsuńSaludos. :-)
Śliczne te misiaczki. Perfekcyjnie wykonane maleństwa
OdpowiedzUsuń